Ciekawa czwarta kolejka

ZETBUD po nieudanym początku rozgrywek zabrał się do odrabiania start do najlepszych ekip obecnego sezonu i robi to z dobrym skutkiem. Druga z rzędu wygrana tej drużyny i to w dobrym stylu z wyżej notowanym rywalem wskazuje, że ZETBUD wrócił na dobre tory. MEGATOUR natomiast po udanym starcie w obecnym sezonie doznał drugiej z kolejnej porażki i zrównał bilans zwycięstw i porażek. Wysokie zwycięstwo ZETBUDU w tym spotkaniu może wskazywać na łatwy mecz lecz nic bardziej mylnego. Pojedynek w znacznym stopniu toczony był w okolicy remisu i żadnej z drużyn nie udawało się osiągnąć znacznej przewagi, gdyż ledwie kilku punktowe prowadzenie z obu stron było natychmiast niwelowane przez rywala. Dopiero sama końcówka trzeciej i czwarta kwarta wyłoniła zwycięzcę. W tym okresie ZETBUD włączył jakby wyższy bieg i zarówno w obronie jak i w ataku był bezlitosny dla przeciwnika punktując jego słabsze strony. MEGATOUR na tym etapie meczu nie był już w stanie odpowiedzieć na grę ZETBUDU, tym bardziej, że przeciwnik skutecznie wyłączył z gry największe zagrożenie MEGATOURU, czyli grę wysokich.

Wynik

Drużyna1234WynikWynik
Megatour1117121050Por
ZetBud1415172571Zw

KIEŁBASA SHOW 

Spotkanie pomiędzy drużynami bez porażki miało wyłonić drużynę, która po pierwszej rundzie gier okupować będzie fotel lidera. Spisujący się rewelacyjnie w tym sezonie BALTICUS przystępował do meczu nie jako kopciuszek lecz pretendent do tronu ŻULICKI natomiast chciał  udowodnić, że od sezonu 2016/2017 nastała era tej ekipy jako dominatora rozgrywek. Jak się jednak okazało pierwsza połowa pojedynku była niezwykle wyrównana i zastanawiać się można było, jak długo grający w okrojonym składzie BALTICUS będzie stawiała czoła rywalowi. Nic bardziej mylnego, gdyż od trzeciej kwarty na boisku rządzili gracze rewelacji sezonu i to oni nadawali ton grze. Nie do zatrzymania dla przeciwnika (swoich niedawnych kolegów z drużyny) był Tomasz Kiełbasiński, któremu wtórował niezawodny snajper Adrian Małetko (6×3), obroną świetnie dyrygował Mariusz Fiedosewicz, a ambicja i wola walki pozostałych graczy, spowodowała całkowitą bezradność grającego w pełnym składzie ŻULICKIEGO. Ekipa Ogrodników zdołała w tym pojedynku uzbierać zaledwie 43 oczka, co przy znacznie lepszym osiągnięciu BALTICUSA, zakończyło się porażką różnicą 17 punktów. 

Wynik

Drużyna1234WynikWynik
Balticus1310162260Zw
Żulicki Centrum Ogrodnicze11991343Por

AKROPOLIS PO DOGRYWCE

Spotkanie drużyn bez wygranej musiało być zacięte i w efekcie takie było, choć przebieg pierwszej połowy na to nie wskazywał. AKROPOLIS dość szybko uzyskał kilka punktów przewagi i spokojnie kontrolował przebieg meczu. BASKET natomiast nie potrafił tworzyć jedności zespołu, a w dodatku skuteczność graczy tej ekipy też szwankowała. Trzecia kwarta to jakby zupełnie inny mecz BASKET zaczął wykorzystywać stwarzane sytuacje, głównie za sprawą Łukasza Wichniarza i Pawła Pichety, a AKROPOLIS zaczęły nękać koszmary poprzednich spotkań, gdzie w co najmniej jednej kwarcie w meczu zespół praktycznie nie istniał na boisku. Mecz się wyrównał i przed decydującą kwartą jak się wydawało BASKET doszedł rywala na jeden punkt. Czwarta odsłona meczu to gra kosz za kosz i nerwy do ostatnich sekund, lecz do dogrywki doprowadził AKROPOLIS, który był o włos od porażki. W dogrywce natomiast przebudzenie AKROPOLISU i szybko objęte sześciopunktowe prowadzenie, mimo ambitnej walki BASKET nie był już w stanie zniwelować tej przewagi i ostatecznie doznał trzeciej porażki w sezonie, a AKROPOLIS odniósł pierwszy sukces.

Wynik

Drużyna1234DogWynikWynik
Akropolis171710111782Zw
Starówka Basket101322221479Por