Zgodnie z oczekiwaniami drugie starcie BALTICUSA i AKROPOLISU w fazie play-off było niezwykle emocjonujące i zacięte, a o wyniku końcowym zadecydowała dopiero druga dogrywka. Drużyny jak tydzień wcześniej w pierwszej odsłonie spotkania były bardzo solidarne i zakończyły ją remisem. W dalszej części meczu to AKROPOLIS uzyskał nieznaczną przewagę prowadząc szybszą od rywala grę, jak również celnie rzucając zza łuku (w całym meczu 11-2 dla AKROPOLISU). W ekipie BALTICUSA zawodził ze skutecznością super strzelec Adrian Małetko lecz rutynowani podkoszowi w osobach Tomasza Kiełbasińskiego i Rafała Szafrana rządzili w strefie podkoszowej „trzymając wynik”. Gra AKROPOLISU była bardziej kombinacyjna, zespołowa i wykorzystywała większą mobilność zawodników. Losy meczu ważyły się do ostatnich sekund, w których to raz zawodnicy jednej raz drugie drużyny byli bliscy końcowego sukcesu. Koniec końców do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były dwie dogrywki, w których BALTICUS uratował się przed wyeliminowaniem z fazy półfinałowej. Teraz przed obiema ekipami decydujące starcie i gwarantowana duża dawka emocji.
STAN RYWALIZACJI 1:1
ŻULICKI W PÓŁFINALE LECZ NIE BEZ PROBLEMÓW
Po pierwszym spotkaniu w tej parze ćwierćfinałowej trudno było szukać optymizmu wśród fanów BASKETU, jednak przebieg spotkania był dość zaskakujący. BASKET tak jak w pierwszym pojedynku mocno rozpoczął i uzyskał kilka punktów przewagi nad wyżej notowanym rywalem. Z biegiem czasu ŻULICKI odzyskiwał kontrolę nad meczem lecz tym razem zawodnicy BASKETU nie zwiesili głów i utrzymywali bliski kontakt z przeciwnikiem. Mimo, że w drugiej kwarcie na prowadzenie wyszedł ŻULICKI, po bardzo słabym fragmencie gry ze strony zawodników BASKETU, to dalszy przebieg spotkania był całkiem ciekawy. Dość powiedzieć, że na trzy minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry BASKET zbliżył się do ŻULICKIEGO na zaledwie 4 punkty, co spowodowało sporą nerwowość w szeregach faworyta. Jednak bardziej doświadczeni gracze ŻULICKIEGO uporządkowali swoją grę i zdobyli 8 punktów z rzędu bez odpowiedzi BASKETU, co okazało się kluczowym momentem i pozwoliło ŻULICKIEMU odnieść drugie zwycięstwo w starciu tej pary, które premiowane jest awansem tej drużyny do fazy półfinałowej.
STAN RYWALIZACJI 2:0 DLA ŻULICKI CENTRUM OGRODNICZE – AWANS DO PÓŁFINAŁU
ZETBUD CZEKA NA RYWALA W PÓŁFINALE
Tym razem to ZETBUD przystępował do pojedynku w bardzo okrojonym składzie i w dodatku bez swojego środkowego Marco Djuricia, natomiast MEGATOUR stawił się na spotkanie w najwyższym możliwym zestawieniu. Duża dysproporcja w warunkach fizycznych na korzyść MEGATOURU zwiastowała, że gracze ZETBUDU mogą mieć spore kłopoty. Faktycznie dużo niższy skład powodował utrudnienie w poczynaniach defensywnych ZETBUDU ale z drugiej strony tworzył przewagi w ofensywie. Pierwsza odsłona spotkania była dość wyrównana, MEGATOUR forsował akcje podkoszowe z dobrym skutkiem, natomiast ZETBUD punktował rywala z dystansu. Decydująca dla losów meczu okazała się druga kwarta, w której ZETBUD znalazł skuteczny sposób na poprawienie efektywności w defensywie, co przełożyło się na wyprowadzanie licznych skutecznych kontr, a że obwód funkcjonował całkiem dobrze, to wygranie kwarty przez ZETBUD różnicą 16 oczek stało się faktem. Jak się okazało MEGATOUR nie był już w stanie odrobić tak dużych strat, choć w czwartej kwarcie tracił do rywala zaledwie 6 punktów, lecz riposta ZETBUDU szybko wywindowała przewagę w okolice 10 oczek. W tej parze 2:0 dla ZETBUDU i to ta ekipa w półfinale zmierzy się z niżej rozstawionym przeciwnikiem (BALTICUSEM lub AKROPOLISEM), MEGATOUR będzie toczył bój o finał z ŻULICKIM.
STAN RYWALIZACJI 2:0 DLA ZETBUDU – AWANS DO PÓŁFINAŁU Z 3 MIEJSCA