Przed meczem decydującym o awansie do półfinału faworyzowany MEGATOUR czekało ciężkie zadanie, gdyż do awansu konieczna była wygrana różnicą co najmniej 15 punktów. Zmobilizowane szeregi MEGATOURU od pierwszych chwil próbowały odmienić losy rywalizacji z BALTICUSEM, który ze świadomością 14-sto punktowej przewagi podchodził do wydarzeń na parkiecie ze spokojem i skutecznie powstrzymywał zapędy przeciwnika. W grę MEGATOURU z minuty na minutę wkradała się coraz większa nerwowość i brakowało zespołowości w poczynaniach na boisku. Zawodnicy BALTICUSA natomiast grali jak prawdziwi weterani spokojnie, konsekwentnie i bezlitośnie wykorzystując każdą nadarzającą się okazję do skarcenia przeciwnika. Końcowy wynik to wygrana MEGATOURU, lecz było to zwycięstwo na otarcie łez, gdyż w dwumeczu to BALTICUS okazał się lepszy o 11 punktów i to ta drużyna awansowała do półfinału sprawiając tym samym dużą niespodziankę.
STARÓWKI – AKROPOLIS 55:54 (16:16,20:12,6:15,13:11)
ŻULICKI – ZETBUD 111:103 (34:25,27:41,32:18,18:19)
Po pierwszym meczy przewaga ZETBUDU wynosiła 20 punktów i trudno było oczekiwać, żeby ŻULICKI mając przed sobą niedzielne spotkanie półfinałowe dołożył wszelkich starań by odrobić tę stratę. Spotkanie toczyło się w atmosferze radosnej ofensywnej koszykówki, gdzie obrona nie odgrywała istotnego znaczenia. Raz zawodnicy jednej raz drugiej drużyny popisywali się lepszą skutecznością, co powodowało iż mogliśmy oglądać swoistą sinusoidę zdobyczy w poszczególnych kwartach. Z przebiegu całego spotkania należy zauważyć snajperski popis Pawła Jasińskiego (ZETBUD), który aż 10 razy celnie przymierzył za 3 punkty. Ostatecznie to ŻULICKI okazał się bardzie stabilny rzutowo w całym pojedynku i zwyciężył różnicą 8 punktów. Taki wynik sprawił, że w dwumeczu to ZETBUD okazał się lepszy i wygrał tą rywalizacje, będąc drużyną niżej rozstawioną i podtrzymał tym samym trend z dwóch pozostałych par, gdzie również wygrywały drużyny niżej rozstawione.
PARY FAZY PÓŁFINAŁOWEJ – rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw
ŻULICKI – STARÓWKA 101:67 (28:15,26:17,22:25,25:10) stan rywalizacji 1-0 dla ŻULICKIEGO
Pierwsze spotkanie półfinałowe sensacyjnego uczestnika tej fazy rozgrywek i zdecydowanego faworyta do gry w finale nie mogło mieć innego przebiegu. Kolejna sensacja w wykonaniu STARÓWKI graniczyłaby z cudem i to wielkiego kalibru. ŻULICKI nie pozostawiając swojego losu przypadkowi bardzo szybko w dwóch pierwszych kwartach zademonstrował swoją wyższość nad przeciwnikiem, a w czwartej kwarcie dopełnił dzieła, spokojnie pokonując STARÓWKĘ. Gracze STARÓWKI nie mieli tym razem żadnych argumentów, które mogliby przeciwstawić, doświadczonemu składowi ŻULICKIEGO. Przed nami kolejne starcie w tej parze 5 maja i może wtedy STARÓWKA zaskoczy nas kolejny raz.
ZETBUD – BALTICUS 77:90 (27:22,16:22,22:20,12:26) stan rywalizacji 1-0 dla BALTICUSA
Drugi mecz półfinałów zapowiadał się bardzo ciekawie i kibice zgromadzeni w hali nie mogli narzekać na nudę. ZETBUD w niepełnym składzie musiał stawić czoła rozpędzonemu BALTICUSOWI, który górował nad przeciwnikiem szczególnie warunkami fizycznymi. Spotkanie przez trzy i pół kwarty było niezwykle wyrównane i zacięte, widzieliśmy wiele ciekawych zagrań po obu stronach, a prowadzenie zmieniało się bardzo często. Zawodnicy ZETBUDU braki wzrostowe nadrabiali dużą agresywnością w grze defensywnej co było obarczone ryzykiem faulowania przeciwnika. BALTICUS natomiast z precyzją chirurga wykorzystywał posiadane przez siebie przewagi zwłaszcza w strefie podkoszowej. Taka gra z obu stron doprowadziła do sytuacji, że agresywnie grający ZETBUD na około pięć minut do końca spotkania na ławce miał dwóch graczy z pięcioma przewinieniami, a z pozostałej do gry piątki, trzech graczy miało po 4 faule. Dodatkowy atut BALTICUSA w postaci ilości fauli przeciwnika był wodą na młyn dla tej ekipy. Natomiast pozbawiony defensywnej agresji ZETBUD stracił wiarę w odwrócenie losów meczu, co przełożyło się również na brak skuteczności w ataku. Po ciekawym spotkaniu zasłużone zwycięstwo odniosła drużyna BALTICUSA i jest ona bliżej awansu do finału.