Pierwsza w tym sezonie potyczka finalistów ostatnich kilku sezonów była próbą sił i miała odpowiedzieć na pytanie czy w sezonie 2019/2020 jest drużyna, która może zagrozić dominacji ekipy Żulickiego. Mecz rozpoczął się od „badania” się z obu stron, a szybciej do warunków na parkiecie przystosowali się gracze Zetbudu, którzy w pierwszej kwarcie wykazywali lepszą organizację gry. W drugiej odsłonie sytuacja odmieniła się i to Żulicki był stroną przeważającą, co spowodowało wyrównanie spotkania. Walka obu ekip na bliskim dystansie była emocjonująca i na przerwę drużyny schodziły z dwu punktowym prowadzeniem Zetbudu. Emocje mogliśmy przeżywać do połowy trzeciej kwarty, gdy Żulicki zaczął dominować nad rywalem, a duża w tym zasługa Grzegorza Arabasa i Łukasza Wichniarza, który raz za razem punktowali przeciwnika. Zetbud po stracie swojego rozgrywającego Pawła Jasińskiego, który szybko popełnił 5 fauli nie potrafił utrzymać swojej gry w ryzach. Ostatecznie dwie wysoko wygrane kwarty przez Żulickiego pozwoliły na odniesienie pewnego zwycięstwa i utrzymania miana niepokonanej drużyny w obecnym sezonie.