MEGATOUR kolejny raz udowodnił, ze jest drużyną nieobliczalną, która może walczyć o zwycięstwo w każdym meczu, niestety potwierdzenie znalazł też fakt, że wraz z upływem sił jakość gdy tej ekipy drastycznie spada. W pojedynku z AKROPOLISEM MEGATOUR rozegrał fantastyczną pierwszą połowę prowadząc momentami różnicą 20 punktów, natomiast kolejne dwie ćwiartki spotkania należały zdecydowanie do AKROPOLISU, który przypomniał sobie o skuteczności z meczu z ZETBUDEM i niepodzielnie panował na parkiecie, niwelując w błyskawicznym tempie stratę do rywala, która w połowie trzeciej kwarty wynosiła już zaledwie 2 oczka. Popis w ataku dawał Paweł Wysocki, który sześć razy przymierzył celnie zza łuku. Lokomotywa AKROPOLISU z każdą minutą nabierała rozpędu, a w MEGATOURZE narastała nieskuteczność i mnożyły się błędy. Tym samym AKROPOLIS odniósł kolejne zwycięstwo i jednocześnie zrewanżował się MEGATOUROWI za porażkę z I rundy.

ZETBUD DRUGI RAZ LEPSZY

Spotkanie STARÓWKI z ZETBUDEM zawsze jest wielką niewiadomą, gdyż niżej notowana drużyna za każdym niemal razem przysparza problemów ZETBUDOWI. Tym razem również nie było łatwo, a wzmocnienie STARÓWKI w osobie Gracjana Dobriańskiego mogło zwiastować  niespodziankę w tej parze. ZETBUD po ostatniej porażce z AKROPOLISEM gdzie o losach całego spotkania przesądziła jedna przegrana kwarta w regulaminowym czasie gry, tym razem postawił na szczelniejszą defensywę kosztem poczynań ofensywnych. Przyniosło to oczekiwany efekt, gdyż każda z czterech kwart została wygrana przez faworyta, choć różnice były nieznaczne. Mecz mógł podobać się zgromadzonym sympatykom koszykówki, a szczególnie ostatnia jego odsłona, w której obie drużyny postawiły znacznie bardziej na ofensywę.