Starcie ekip, które bez względu na pozycję w tabeli mają w każdym meczu wysokie ambicje, zapowiadało się ciekawie. Drużyny i w tym pojedynku nie zawiodły i byliśmy świadkami wyrównanej potyczki. Raz jedna raz druga drużyna osiągały niewielką przewagę, która w kilka chwil była niwelowana przez przeciwnika. Trudno wskazać konkretne czynniki które przeważyły, iż zwycięsko z tej potyczki wyszła drużyna Akropolisu, były to raczej niuanse, lecz jak się okazało bardzo istotne niuanse.

 

MISTRZ KOLEJNY RAZ KLASĄ SAM DLA SIEBIE
Kolejny raz Żulicki bez litości rozprawił się z przeciwnikiem nie mając żadnych problemów w wypracowaniu bezpiecznej przewagi, która z czasem urosła do imponujących rozmiarów, jak to już do tego przyzwyczaiła nas ekipa Mistrzów. Megatour nie miał czego przeciwstawić efektywnie i efektownie grającym zawodnikom Żulickiego. Wewnętrzną rywalizację na ilość celnych rzutów za trzy punkty w ekipie Mistrzowskiej wygrał Łukasz Wichniarz trafiając siedmiokrotnie, natomiast Grzegorz Arabas wykonał takich prób pięć. Ostatecznie Żulicki pokonał rywala niemal czterdziestopunktową przewagą.

 

TRADYCJI STAŁO SIĘ ZA DOŚĆ
Spotkanie Basketu z Zetbudem wydawało się być czystą formalnością dla wyżej notowanej drużyny jednak jego wynik okazał się dużą niespodzianką. Gracze Basket od pierwszych minut prezentowali niebywałą skuteczność, a ich rywale niezwykłą indolencję w tym zakresie dość powiedzieć, że pierwsze punkty Zetbud zdobył po sześciu minutach gry. Passa Basketu trwała jednak tylko w pierwszej kwarcie gdyż w kolejnych dwóch odsłonach również dzięki dużo skuteczniejszej defensywie przeciwników zdobycz Basketu była mizerna. Efekt gry obu drużyn był taki że na osiem minut do końca spotkania na tablicy wyników pojawił się wynik remisowy. Ostatnie minuty meczy były lepsze w wykonaniu Basketu, który zasłużenie odniósł zwycięstwo nad silniejszym rywalem. Trzeba przyznać, że Zetbud w każdym sezonie notuje spotkanie, którego wynik jest dużą niespodzianką i to nie z uwagi na dobrą grę tej ekipy, a składa się tak, że najczęściej są to spotkania przeciwko
Basketowi, może Basket ma swój tajemny sposób na budowlańców.

 

OPIS XV KOLEJKI ROZEGRANEJ W DNIU 11.10.2020r.

MISTRZOWIE DALEJ W SWOIM RYTMIE
Gracze Żulickiego chyba przed każdym kolejnym spotkaniem zastanawiają się jaką przewagą rozstrzygną następny mecz i czy będą śrubować kolejne rekordy. W spotkaniu z Akropolisem nie było jednak tak łatwo i długimi fragmentami mogliśmy oglądać dość wyrównane ciekawe zawody. Jednak forma mistrzów w obecnym sezonie nie daje większych szans żadnemu przeciwnikowi i tak było i tym razem, gdyż w każdej kwarcie Żulicki okazywał się nieco lepszy od rywala, a swoją przewagę przypieczętował w ostatniej odsłonie pojedynku. Akropolisowy należą się słowa uznania, gdyż ambitnie walczyli przez całe spotkanie i prezentowali się naprawdę z dobrej strony.

 

MEGATOUR UPORAŁ SIĘ Z BASKETEM
Drużyna Basketu po wznowieniu rozgrywek w obecnym sezonie prezentuje się wręcz rewelacyjnie i stanowi trudny orzech do zgryzienia dla swoich przeciwników. W pojedynku z Megatourem nie było inaczej i do połowy spotkania to Basket był na prowadzeniu, co mogło zapowiadać kolejną niespodziankę w wykonaniu graczy tej ekipy. Po przewie to jednak nieznacznie Megatour przejął inicjatywę na parkiecie, a w grze Basketu z każdą minutą widać było większe zmęczenie. Dobry finisz Megatouru pozwolił tej drużynie odnieść zwycięstwo w tym zaciętym i emocjonującym pojedynku.

 

Spotkanie ZETBUD – BALTICUS 20:0